Witam wszystkich !
Dzisiaj nie kontaktuje....dosłownie , całą noc nie spałam bo wymiotowałam. I w takim stanie pojechałam do pracy. Matko tak źle się czułam , że myślałam , że jak otwieram oczy to budzę sie , że jestem cały czas nie przytomna , wszystko rozmazane , brak sił....Nie pamiętam kiedy sie tak źle czułam :( Odliczałam każdy przystanek, by tylko dojechać i dojść do pracy....dobrze że tam są łazienki bo chyba zabrudziłabym cała kuchnie , sale itd. Co chwile latałam do łazienki . Przyszłam do domu to poszłam spać , bo nie dość , że nie dobrze dalej mi było to jeszcze byłam taka śpiąca, wszystko mnie bolało , że zasnęłam od razu.
Obudziłam się kolo 18:45 , zjadłam pomału banana pokrojonego w plasterki , parę chrupków kukurydzianych i wodę.....Ale czuję sie dalej podle. Kochani , przepraszam Was za moją nie dyspozycję .
Mam nadzieję , że jutro będzie już ok...i będę mogła z uśmiechem dla Was pisać. No nic , uciekam . Trzymajcie się. Do jutra !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz