środa, 23 października 2013

Wizyta u mamy i nie poważne oferty pracy !

Witam.
Trochę mnie nie było. Miałam parę propozycji ofert pracy ale każdej musiałam odmówić , bo albo koszta dojazdu były by nieopłacalne albo propozycje które no dla mnie sa nieodpowiednie np : Praca w klubie GO GO , gdybym wiedziała , że to w takim miejscu nigdy bym tam swojego Cv nie wysłała, no ale widać , podeszli cwano do tego bo oferta w żaden sposób nie sugerowała pracy w takim miejscu . Dziś jadę do matki. Zobaczymy jakie są efekty rehabilitacji.

środa, 16 października 2013

Oferta pracy .

No i w końcu do mnie zadzwonili z ofertą pracy !! Praca na magazynie. Miejsce pracy w Chorzowie ale najpierw powinnam się udać do Urzędu Pracy w Chorzowie a potem dopiero do firmy . Ale musiałam zrezygnować ponieważ sam dojazd tam trwałby 2 godziny !! I jeszcze dodatkowo musiałabym kupować bilety , bo mam bilet miesięczny ale tylko na jedno miasto . A na Chorzowie to ja się kompletnie nie znam to już w ogóle. Szkoda gadać . No nic , czekam dalej , cierpliwie , może w końcu zadzwonią z ofertą gdzie nie będę miała aż taki trudny dojazd .

wtorek, 15 października 2013

Nie wesoło.

Witam Was serdecznie !

Nie będzie to wesoły post . Mój chłopak wie , że mam tego bloga , i może jak kiedyś wejdzie tu z nudów poczytać moje posty to się zapewne bardzo zdenerwuje  no ale cóż. To moja forma dziennika, pamiętnika ? Więc mogę pisać sobie o wszystkim . A może jak to przeczyta to odważy mi się powiedzieć prawdę .

Zacznę od początku. Jestem z moim chłopakiem już ponad 3 lata . Pierwszy rok można uznać za wspaniały , bo poznawaliśmy siebie nawzajem , jak to bywa chyba w każdym związku. Drugi rok mogę zaliczyć do bardzo burzliwych....kłótnia za kłótnią i wiele innych ale jakoś to przetrwaliśmy chociaż nie było łatwo .
Trzeci rok...no właśnie trzeci rok . W pewnym okresie może nas trochę  do siebie zbliżył bo zmarł mi tata i on zawsze był przy mnie mimo , że ja tego nie chciała. No i stało się. Po pewnym czasie zamieszkaliśmy ze sobą. Czy to był dobry krok ? Zadaję sobie to pytanie bardzo często .Fajnie  , bo jest się z bliską osobą cały czas , wszystko razem , wspólne wydatki , wspólne planowanie różnych rzeczy , mimo że w pewnym momencie wkrada się tak zwana rutyna i również mieszkając razem bardzo szybko wychodzi kto ma jaki charakter pod względem głupot np : podział obowiązków. Ale nie o tym tutaj.

Nie wiem czy to , że mieszkamy ze sobą , czy to , że coś się między nami zmieniło spowodowało , że nie wiem jak mam traktować ten związek. Dzisiaj zresztą usłyszałam od mojego lubego : Mi wszystko jest obojętne. Wnioskuję , że związek tez mu jest  obojętny  a dlaczego ? Dlatego , że nie zachowujemy się jak para tylko jak dobra para przyjaciół. Nie okazujemy sobie uczucia, nie robimy nic , ja nie mówię , że ja jestem święta , tylko , że ja jakiś czas temu chciałam to zmienić , chciałam pokazać , że mi zależy . Okazywałam uczucia , starałam się ale to wszytko na nic bo co dostałam w odpowiedzi? Że on sie odzwyczaił od okazywania uczuć . Nie chce byście pomyśleli , że teraz jadę po nim i uważam , że on jest wszystkiemu winien  ale chce dostać odpowiedź , albo potwierdzenie na to co zaraz tu napisze.

Wydaje mi się , że tak naprawdę już mnie nie kocha , albo że uczucie już nie jest tak mocne by traktować mnie jak dziewczynę. Że jest ze mną , bo tak jest dobrze , mieszkamy ze sobą , mamy nawzajem z kim pogadać , jedno i drugie nie musi się niczym martwić , bo żyjemy razem , jemy , śpimy , gadamy , spędzamy czas . Po co to wszystko rozwalać ? Wiem , że istnieją związki , gdzie mimo braku uczucia dane osoby są dalej ze sobą bo tak wygodnie ,znają się , jest im dobrze i tyle. I czuję , że mój chłopak już tak naprawdę nie musiałby być ze mną , ale jest bo się przyzwyczaił .Nie kocha mnie bo uczycie się wypaliło , ale jest ze mną bo nie chce wracać do życia które miał wcześnie albo żeby wszystko zaczynać od nowa.

Przez ten ostatni rok , przez to wszystko co przeszyliśmy i przez to , że jest ten związek a tak naprawdę go nie ma , moje uczucie jest dalej , kocham ale nie tak mocno i nawet nie wiem czy cierpiałabym tak bardzo jak na samym początku związku .

Proszę tylko o jedno: O szczerą rozmowę . Nawet jeśli mi powie , że mnie nie kocha , to nic , możemy razem dalej żyć tak jak teraz , przecież jest wiele takich związków.

Dopóki nie dostane odpowiedzi nie będę się starała , i nie będę traktowała tego związku poważnie . Już mi to obojętne co się stanie.

środa, 9 października 2013

:(

Witam!
Jestem  załamana,  bo dalej  pracy  nie  mam .  Już dziś  wystawilam  telefon  i buty  nowe  (dwie pary)  na sprzedaż ,  bo potrzebuje  500 zł miesięcznie  na jedzenie a jak nie mam  pracy  to skąd  mam  je  wziąść ?  Jutro  wystawie  tez  parę  rzeczy.  Może z całości  uzbiera  się jakieś 150-200 zł.  Liczę  na to bo inaczej  kiepsko będzie  :(

Te wszystkie  strony  z ofertami pracy  znam  na pamięć,  potrafię  70-80 stron  przejrzeć na jednej stronie,  wysyłam  CV i cisza...

Nie mam pieniędzy  teraz  praktycznie,  jedynie  100 zł  z groszami  ale to na wydatki  jak  jadę  do mamy, bo nie  może  być  bez niczego. Mimo  to,  udało  mi  się  wyszkrobac jakieś  2 zł na kartkę  urodzinowa.  Na Facebooku jest  akcja  prowadzona ,  kartka  urodzinowa  dla  małej  oliwki która  kończy  6 lat  i ma  białaczkę.  Ma marzenie , żeby  dostać  na te  urodziny  dużo  kartek urodzinowych dlatego  pomyślałam , że jeszcze  jeden  uśmiech  więcej na tej małej  buzi  będzie  jeśli  dostanie  kartkę  więcej  jak  wyślę :)  wiem ,  że mnóstwo  osób  się  już  przylaczylo wiec  dziewczynka  będzie zaskoczona  :) 

Nie dawno  skończyłam  czytać książkę pod tytułem : '' Jak ona  mogła? ''  a wcześniej  jeszcze 
''Pokochaj mnie mamo''.  Książki pisane przez życie,  bardzo polecam!

Nabijam  sobie  sporego  guza  jak  przyszłam do domu  bo chciałam  otworzyć  drzwi  od  szafy  a one  polecialy  na mnie  i to  tak , że ciemno  mi  się  zrobiło  przed  oczami.  Głowa  boli  ale jak to się  mówi :Do wesela  się  zagoi!

Spokojnego  wieczoru Wam  życzę!

wtorek, 1 października 2013

Praca

Poszukuję pracy cały dzień...od tych ofert wszystkich aż głowa mnie rozbolała. Mimo to, że poszukuję , wysyłam CV....bezskutecznie.

niedziela, 29 września 2013

Trochę mnie nie było

Witam!
Jestem  obecnie w szkole,  tak  w szkole  mimo  że jest niedziela.  Chodzę  do szkoły  policealnej na kierunek :Kosmetyka,  dziś  pierwsze  zajęcia  mamy  po wakacjach.  Przeważnie  mamy  zajęcia  sobota i niedziela co drugi  weekend  ale na wczoraj  zajęcia  były  odwołane  a dziś  mam  2 godziny język obcy  w zawodzie.  A angielski umiem  na takim  poziomie  jak  to chiński czy czeski czyli w ogóle.  Nie lubię  angielskiego  i nikt  mnie nie zmusi  żebym  go umiala.  Za to lubię  niemiecki  i wszystko  co jest  związane  z Niemcami :) wiec dziś  jakoś  przeżyje i potem  na zakupy  :)

Wczoraj  byłam  u mamy  w Tarnowskich Górach,  gdzie samochodem  jedzie  się  gdzie  40 minut  a cały  ośrodek rehabilitacyjny jest na takim odludziu  że nie ma tam dosłownie zasięgu i nawet  nie  możemy  zadzwonić do mamy  no chyba  że  na stacjonarny  do pielęgniarek do dyżurki  ale nie chętnie  jest  to przyjmowane
Maja  tam  wogle  dziwne  niektóre  te  zasady.  Ale  mniejsza  juz  o to.  W ogóle  to był  dramat  bo nie chcieli  przyjąć  mojej  mamy. 

Odezwę  się później,  bo zaczynam zajęcia

poniedziałek, 23 września 2013

No i jesteśmy w domu

Witam.

Wróciliśmy z mamą z szpitala. Tyle dziś się napracowałam , nad zmianami , nad pomocą. Ale mniejsza o to . Po prostu nie wiem czy to wszystko ma sens , czy to jest czegokolwiek warte....Boję się , że z bratem wyciągnęliśmy po raz kolejny rękę do niej a ona z nami po raz kolejny pogrywa.....Zobaczymy jak to będzie po rehabilitacji, W czwartek jedzie do Mikołowa, bo nie wiadomo kiedy by mieli wyznaczyć termin do REPT.Wiec nie wiem jednak czy ta m pojedzie. Zmykam bo padam dziś na pysk , dosłownie.

Dobranoc !

niedziela, 22 września 2013

Dzień dobry !

Dziś mam dzień wolny , wstałam rano o 9 , poszłam na spacer z psiną i potem wariowałam przez dobre dwie godziny z chłopakiem i Lirą :) Strasznie lubię poświęcać czas mojej kruszynie ! No i nie długo będę się szykować do wyjścia bo idę z chłopakiem i jego znajomymi na piwo , posiedzieć , pogadać . W domu myślę , że będziemy koło 19 , potem można trochę jeszcze poleniuchować i nowy tydzień się zaczyna . Chłopak na rano do pracy , a ja po mamę do szpitala bo wychodzi do domu jak wspominałam wcześniej.

Miłego dnia Wam życzę !!:)

sobota, 21 września 2013

Trochę więcej o sobie niż zawsze...

Witam wszystkich !

Byłam dziś u mojej mamy w szpitalu , zresztą od początku jak trafiła do szpitala to jestem u niej codziennie.Mama wychodzi w poniedziałek, nie wiem jak to będzie , ponieważ mimo ćwiczeń dalej ma niedowład w prawej ręce i nodze :( Będzie wyjeżdżała na rehabilitacje do REPT w Zielonej Górze , mam nadzieje , że chociaż trochę pomogą jej te rehabilitacje :) Życie mojej mamy bardzo się zmieni , nie tylko dlatego , że miała ten udar. Ale nie będę pisała z jakich powodów , bo po prostu mi jest wstyd. I też nie jestem na tyle otwarta , by teraz od razu wszystko wyrzucić z siebie. Może kiedyś. Nie mam nadziei , że będzie to zmiana trwała , ale taka myśl przechodzi mi przez głowę , że może moja matula , weźmie sobie moje i mojego brata słowa do serce, bardzo by tego chciała. Tyle razy się na niej zawiodłam , że nie wierze jej w nic. Wiec nawet teraz jej nie wierze. Ale dość gadania o smutkach.

Dziś byłam na cmentarzu u mojego taty. Popłakałam się , ponieważ doczekałam się. Mój tata ma nagrobek już. Jedynie brakuje tylko ławeczki i wazonu , ale w przyszłym tygodniu już to zrobią. Nie ważne jest to , jaki jest nagrobek , ale wiem , że tacie należy się porządny, gustowny nagrobek.I taki właśnie ma.

Minęło już 13 miesięcy od śmierci mojego  taty, ten czas tak szybko przeleciał mi przez palce...a ja czuje , jakby to stało się przed chwilą. Serducho boli, bardzo. Boli , bo jak Ja , tak i mój brat przyczyniliśmy się po części do tego , w jakim stanie psychicznym był . Ale to jaki stosunek mieliśmy do obojga rodziców skłania się też do tego jak wyglądało nasze życie , i jacy byli rodzice. Jest to ciężki i bolesny temat. Nie chce mówić źle o tacie. Chce widzieć i pamiętać go z tej strony dobrej :)

Życie dało mi już parę dobrych kopniaków i pewnie wiele jeszcze z bratem przeżyjemy ale dobrze , że mamy siebie i że może nawzajem liczyć na siebie , mimo , że jest on starszy. Kocham go , bo jest dla mnie najważniejszą osobą w życiu. Od najmłodszych lat był wsparciem dla mnie , jak rodzic. I może dlatego mamy ze sobą tak dobre stosunki  :)

Poszukuję dalej pracy, mam nadzieję , że znajdę szybciutko coś , choć wiadomo jak to teraz wygląda z praca. Kryzys , jeden wielki KRYZYS i brak pracy. A najgorsze jest to , że nie mogę pracować w takiej pracy gdzie mam bezpośredni kontakt z drugim człowiekiem , typu sprzedawczyni w sklepie , czy kelnerka. To nie są mojej wymysły. Nie chce się tłumaczyć dlaczego bo pewnie i tak każdy uzna , że wymyślam.. Mniejsza z tym. Potrzebuję pracy , ponieważ co miesiąc minimum 500 zł z mojej kieszeni idzie na budżet na jedzenie , mój chłopak też daje 500 zł i jest 1000 zł , ktoś pomyśli : Jezu , to strasznie dużo , inni żyją za 500 zl na cały miesiąc. Wiem , że jest naprawdę wiele rodzin którzy żyją za 500 zł cały miesiąc. Mamy pieska na którego minimum idzie 150 zł , jedzenie , środki czystości , i inne podstawowe rzeczy, kosztuje to jednak. Całe szczęście , że nie pijemy w ogóle , ani nie palimy. Na ten miesiąc , jeszcze pieniążki mam ,a co z przyszłym ?? Potrzebuje pracy , lubię pracować więc jak najbardziej chcę podjąć tą prace !:)

Uciekam , do zobaczenie !

środa, 18 września 2013

Dzień , jak co dzień....

Witam !

Szykuję się do wyjścia , bo jadę na targ , kupić mamie piżamę i potem jadę do niej do szpitala. A jak wrócę do domu to muszę szukać pracy. Dzisiaj jest otwarcie Katowickiej Galerii , chciałam tam pojechać ale są ważniejsze rzeczy. Odezwę się dzisiaj , ale później. Muszę zobaczyć dziś koniecznie , zaległy odcinek Prawa Agaty z wczoraj , bo nie miałam czasu wczoraj. Buziaki.

Do potem !:)